Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie czy są zasadniczo różnice pomiędzy treningiem interwałowym dla kolarzy MTB czy tych jeżdżących na szosie czy też w triathlonie?
W przypadku amatorów? NIE.
Dlaczego NIE?
Bo praktyka, teoria i badania fizjologiczne pokazują jednoznacznie, że mocne interwały, a więc zadania treningowe na poziomie 90-120% tzw. progu beztlenowego (indywidualnie wyznaczonego), zdecydowanie podbijają naszą wydolność zarówno beztlenową jak i tlenową. I nie ma tutaj znaczenia na jakim rowerze jeździmy i w jakich wyścigach ewentualnie startujemy docelowo.
Jakie interwały są najlepsze i jakie przerwy między nimi robić? I co robić podczas przerw? Prawie stanąć w miejscu czy jechać dalej, ale luźniej?
Otóż średnio rzecz biorąc, najlepsze interwały to serie około 3-5 minutowych interwałów na poziomie od 80% Twojego progu beztlenowego i więcej (100-120%). Ilość powtórzeń w serii i długość przerw w/g prostej zasady: wraz z wytrenowaniem dodawaj powtórzeń i skracaj przerwy pomiędzy interwałami. Na początek zrób 2-3 interwały i przerwy 3-5 minut między nimi. Docelowo (w ciągu roku) staraj się dojść do 4-8 takich interwałów i przerw 1-2 minutowych. I ostatnia rzecz: jak mają wyglądać przerwy między interwałami? Najlepiej nie odpuszczać zupełnie, ale zejść do poziomu „w tlenie” i tam uspokoić oddech i zmęczenie.
Jak wyznaczyć próg? Co to jest „tlen” i jak indywidualnie dopasować Ci interwały? Zapraszamy do i-Sport.